czwartek, 2 kwietnia 2020

dzień 9




Mało ruchu! Staram się nie szwendaczyć, więc -mało ruchu. 
Mówią, że jak się chce, to można, więc zechciałam. 
Obeszłam krokami swoją zagrodę i wyszło mi, że ma 100 kroków. Oczywiście od punktu A, do punktu A. 
żeby nie było za lekko wzięłam kijki i ruszyłam po obwodzie. Taki przebieg z punktu A, z przeszkodami, bo to trzeba obejść motor ślubnego, potem pochylić się lekko pod jabłonką, potem prosta i dojście do punktu A, zameldowanie 1-jeden! i powtórka. Meldowania było 45 raz. Zrobiłam zatem 4500 kroków i siadłam na zadku! 
Sąsiadka z balkonu - A nie lepiej wyjść za zewnątrz?
Ja - Ale mnie tak w około dobrze, bo nierówno, bo omijanie i w ogóle..., się nie szwendaczę!
Sąsiadka - chyba że tak! Zdrowia!
Ja - Zdrowia!

I tak załatwiłam sobie półgodzinny przemarsz po powietrzu nie wychodząc za bramkę. Przez te pół godziny (jak przycisnę) to wydepczę 5000 kroków, a tyle na dzień , dla zdrowotności potrzeba. 
Taki to dzień, chyba że dodam..., że udziergałam 50 pierogów ruskich i rodzinnie pożarliśmy je na obiad (ale kilka zostało dla Młodych na kolację), a potem mi takie zdanka się napatoczyły w rozumie, bo czasem tak mam:).

Choć gary mnie nie nęcą
Lepiłam z wielką chęcią
Pięćdziesiąt dziś ich było
Tyle się ulepiło.
Tak to siedzenie w domu
Prowadzi do przełomu
W upodobaniach wszelkich
Tych małych i tych wielkich.

 I na tyle. 
Niech Was dobre Anioły strzegą :)

6 komentarzy:

  1. A koło nas sytuacja się zagęszcza!W mieście
    zamknięto 3 firmy, bo w jednej u jakiegoś pracownika stwierdzono wirusa 2 dni po zakończeniu kwarantanny!

    OdpowiedzUsuń
  2. wierzę ,że nas strzegą:): I tego Tobie życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wzajemnie, niech będą z nami w tym trudnym czasie

      Usuń
  3. Ja też pierogi lepiłam. Wszyscy się najedli i jeszcze zostało ! Ale kręgosłup bolał! ;(

    OdpowiedzUsuń