dzień - 19
Drugi dzień świąt, a właściwie dzień jak co dzień. Bez odczucia świąt, choć porannie Córka pokropiła mnie wodą. Nie święconą, z kranu. Ot takie krople tradycji. Uśmiechnęłam się i tyle.
Uszyłam 9 maseczek.. Zostawię w sklepie. Może będzie ktoś kto nie ma, to niech sobie weźmie. Na zdrowie i dla zdrowia.
Jakoś zaczyna mi wszystko dyndać. Widać wchodzę w kolejny etap odczuwalności.
A u mnie godzine temu padał grad! Czyli po Świętach!
OdpowiedzUsuńu mnie słoneczko, ale chłodno.
UsuńA mnie coraz częściej jest smutno...
OdpowiedzUsuńOptymizm zszedł do podziemia, więc trudno go wydłubać.., wielu powodów do uśmiechu życzę!!!
Usuń