poniedziałek, 13 kwietnia 2020

dzień - 19


Drugi dzień świąt, a właściwie dzień jak co dzień. Bez odczucia świąt, choć porannie Córka pokropiła mnie wodą. Nie święconą, z kranu. Ot takie krople tradycji. Uśmiechnęłam się i tyle. 
Uszyłam 9 maseczek.. Zostawię w sklepie. Może będzie ktoś kto nie ma, to niech sobie weźmie. Na zdrowie i dla zdrowia. 
Jakoś zaczyna mi wszystko dyndać. Widać wchodzę w kolejny etap odczuwalności. 

4 komentarze:

  1. A u mnie godzine temu padał grad! Czyli po Świętach!

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie coraz częściej jest smutno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Optymizm zszedł do podziemia, więc trudno go wydłubać.., wielu powodów do uśmiechu życzę!!!

      Usuń