środa, 15 kwietnia 2020

dzień - 22


Bez zmian. 
Kolejne meldunki o zachorowanych i zejściach stają się codziennością. Czyżbyś właśnie uczyli się żyć z tą świadomością i zagrożeniem? Oby nie!
Zaniosłam dzisiaj moje maseczki do sklepu. Panie sklepowe przyjęły z ochotą i obiecały rozdać starszym ludziom. 
Od razu dałam starszej Pani (ja też nie młoda, ale młodsza:) ) która właśnie pakowała zakupy. Zapytała- a ile kosztuje? Na moje nic, spojrzała zdziwiona, ale wzięła i podziękowała. Pokazałam jak ją używać i że można prać i prasować.
Wiem że to tylko 15 sztuk, ale na tyle mi starczyło gumki. Bez względu na ilość, to i tak się czuję dobrze, bo a nóż kogoś ochroni przed tym paskudztwem?
Ile mogłam, tyle pomogłam:) 
To już 22 dzień pisania! Gdzie ten czas się tak śpieszy? Do czego? Ech... .


5 komentarzy:

  1. Córka uszyła, a mnie się nie chce do niej jechać. Szydełkuję sobie. Zawzięłam się, i po czterokrotnym pruciu wreszcie wyszłam na prostą! Może do jutra skończę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maseczkę sobie szydełkujesz? w gwiazdki czy w słoneczka będzie? :)

      Usuń
    2. Żadnych wzorów. Taka zdolna to ja nie jestem!🙂

      Usuń
  2. Dziękuję w imieniu obdarowanych. Ja też dostałam od kogoś! :)

    OdpowiedzUsuń