Dzisiejszy dzień pod kreską. Od dziecka często zapadam na gardło. Ropna angina, chore gardło to u mnie przypadłość częsta. Zaczęłam się uczyć z tym żyć. Wymaz nic nie wykazał. Ot, śluzówka do zadka, więc łapię jak leci. Laryngolodzy... leczyć się domowo. To się leczę. Płuczę i biorę na przeczekanie.
Wczorajsza noc prawie bez snu, gardło wysuszone, kręci w stawach i tylko gorączki jeszcze brakuje (a temp. 36.1) i kaszelku i można się strachać.
Zdechnięcie postanowiłam utłuc pracowitością i zrobiłam sałatkę jarzynową, upiekłam babkę jogurtową i mufinki.
Babka z zakalcem, a muminki suche i nie wyrośnięte. Robiłam wszystko jak należy, zgodnie z przepisem i … i takie da się zjeść!
Wyraźnie czuję się śnięta i osłabiona. mam nadzieję, że to tylko moje kochane gardło (z ropką), a nie ta menda!
Jak polecę wstecz, to nawet nie bardzo miałabym okazję się zarazić, ale któż to wie?
Liczę na przespaną noc i że szybko się naprawię.
Cóż, będzie co ma być.
Asia (córa) upiekła pięknego mazurka (i się udał), upiekła schabik, będą jaja, sałatka, biała kiełbaska, a potem żurek. żurek potem, bo na raz się nie da tego zjeść.
A teraz idę do lóżka i mam zamiar wyspać to cholerstwo, co mnie dopadło.
życzę Wam spokojnych i dobrych świąt Wielkiej Nocy.
NIECH NAS DOBRE ANIOŁY PROWADZĄ.
A to moja świąteczna karteczka
😀😀😀
Piękna kartka!
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt!
I Zdrowia!
ALLELUJA!!!
Zdrowia! Zdrowia! I zaraz po śniadanku leżeć odłogiem i leczyć gardło. Dobrych, udanych Świąt! Karteczka piękna! 😘🐥🐣🐥😘
OdpowiedzUsuńZdrowia, Zdrowia, Zdrowia!!!
OdpowiedzUsuń