Bo jak udowodnić, że wypowiedziane słowa miały inne znaczenie, gdy ktoś odbiera je po swojemu, bo on to interpretuje i czuje. Co zrobić, gdy na pytanie " ale podaj przykład, kiedy coś takiego powiedziałam?" odpowiada..., "no mówiłaś i już, nieważne kiedy". No właśnie. Gdy się na coś nastawia, to nawet gdy to ni brzmi tak jak chce się usłyszeć, to się resztę doczuje!
Nie można wkładać komuś w usta słowa, które nie padły i wmawiać że tak było! Nie? Można, można.
A jak się można poczuć, gdy ktoś, komu chcesz opowiedzieć fragmencik książki, bo kicz autor wsadza, a ten zniecierpliwiony mówi, że mam mu powiedzieć to w dwóch słowach, a nie opowiadać książkę, bo to go nie interesuje i denerwuje? Jak się można poczuć, gdy ktoś nie ma ochoty poświęcić ci choćby 10 minut i wysłuchać kilku zdań, a woli patrzeć w TV jak koparki przekopują mierzeje wiślaną? Można się poczuć DO DUPY!
Już jestem zmęczona prostowanie banana i udowadnianiem, że wielbłąd ma garby a zając nie! Często mam taką ochotę wstać, trzasnąć drzwiami i iść przed siebie choćby w czortu mać!
Tak mało czasu człowiekowi zostało, a rozmienia się go na drobne i wyrzuca za siebie, jak jakiś krezus czasowy.
Ale nie tylko do tanga potrzeba dwojga. No dobra, Dość. Olać, przydeptać, wytrzeć podeszwy o trawę i ruszać dalej!
Dzisiaj wreszcie koleżanka Basia (razem na fotach byłyśmy) podesłała mi to co ustrzeliła ze mną w roli głównej. Mam pamiątkę i dowód, że byłam tam:)
Spokojnej nocki.
Chyba Cię nie pocieszę, bo ja już mam święty spokój, a pamietam dokładnie, jak bywało!
OdpowiedzUsuńTo tylko Ciepłe z Puchatym podeślę, życząc Zdrowia i Cierpliwości!
dziękuję
UsuńNo to sobie ulżyłaś! I dobrze! Czasem trzeba z siebie wyrzucić nagromadzone emocje. Od razu jest lepiej! Myślę, że każda z nas doskonale przetestowała to , o czym piszesz , w swoim życiu. Po prostu przytulam.🍀
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuń