Wczorajszy dzień bez wpisów, bo prawdę powiedziawszy sił brakło. Zgadałam się z koleżanką Baśką i ruszyłyśmy popołudniem na maki. Aparaty wzięte, dotarłyśmy na miejsce a tu, wszystko jest, jeno maków brak. Wzięły i sobie poszły. Cóż, jak nie to nie. Wsiadłyśmy na rowery i poszukałyśmy czegoś, co mogłoby je zastąpić.
Ja znalazłam to co poniżej.
Co prawda z makami nie ma to nic wspólnego (chyba że na polach też rosną, ale z daleka nie widać), ale zrobiłam co mi przed obiektyw się napatoczyło.
Rowerową wycieczkę (i pchanie roweru pod górkę i to w piachu) czuję w kościach i kręgach, ale nic to (jak powiedział Michał do swej Baśki, gdy się wysadzał w powietrze, razem z zamkiem górnym) :))))), ja wysadzać się nie będę, za to... , może nawet dzisiaj na jakiś zachód słońca się wypuszczę?
To na tyle z dzisiaj, a jutro? Obaczym:)
Dobrego popołudnia i spokojnej nocki!
Te pola w paski, to coś pięknego! Ale dla mnie najcudowniejsze zdjęcie z tą krową ( A może bykiem)z bardzo fotograficzną grzywką!
OdpowiedzUsuńPodobne toto do jaka albo tura... Najzwyklejsza krowa? oj, chyba nie! ;)
OdpowiedzUsuń