wtorek, 5 maja 2020

dzień - 42


"SZCZEŚLIWEJ DROGI JUŻ CZAS.... ", zanuciło mi się w myślach, gdy w obiektywie dostrzegłam to, co poniżej widać na zdjęciu. 
Przecież takie to delikatne, takie nietrwałe, a potrafi przebyć wiele kilometrów i gdzieś tam, znowu zakwitnąć mleczem. 
Prawda jakie to niesamowite? Nie łatwo jest złapać to w kadrze, ale jak się uda, sprawia przyjemność w dwójnasób. 
Wiem że jestem szczęściarą. 
Moja pasja do zatrzymywania w miejscu chwil które biegną, dostrzegania w zwyczajności niezwyczajności, pozwala mi znosić to co czasem jest nie do zniesienia, napędza do działania, to spojrzenia na świat nie tylko oczami, ale i wyobraźnią, która odnajduje w codzienności, to co warte zatrzymania w kadrze na wieczność. 
To nic, że niekiedy tylko ja zachwycam się plamą światła na polanie w zacienionym lesie, czy pajęczyną rozwieszoną miedzy gałązkami. "No ładne " - często słyszę słowa na odczepnego i nie mam tego za złe. Też tak mówię, gdy widzę "usta w dzióbek, twarz z plastiku i uśmiech kopiowany z Instagramów". a dla kogoś to cud nad cuda. 
Dziękuję Bogu za to, że pozwolił mi na patrzenie w świat natury i dostrzegać w nim piękno, nieosiągalne nigdzie indziej, że czuję to i że TO maluje mój szary świat w kolory najpiękniejszej tęczy (bez podtekstów)! 
Się rozpisałam, ale o ile mi łatwiej z tą moja fotografią, niż innym bez pasji, z nudą i z codziennością powtarzalną do bólu. A u mnie? zawsze jutro może mi się trafić taki kadr, że usiądę z wrażenia i to jest pretekst, żeby wstać i pójść w kolejny dzień! Amen!
Więc idę:)))). 



3 komentarze:

  1. Idź, idź, moja Miła! Masz ten dar, którym nie każdy może sie pochwalić, więc używaj! Ale z umiarem i mając na względzie własny dobrostan!
    Buziam! ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu mi się przypomniała zgadywanka: baba czy dziad?
    Dmuchawce dają radość! :))
    Zdrówka!! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. super ujęcie....czasami warto czekać na odpowiednią chwilę a złapać ulotną chwilę super sprawa...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń