poniedziałek, 18 maja 2020

dzień 56


Dzisiaj spokojnie.
 Obrabiałam wczorajszą sesję rzepakową z sąsiadką w roli głównej (i oczywiście z rzepakiem jako statystą). Zdjęcia zostały oddane, zaaprobowane i nawet modelka się sobie podobała, a to znaczy, że fotografująca, (czytaj ja!) się spisała. Fakt, wyszło nieźle. 
Podrzucę do wglądu w najbliższym czasie.
Dzisiaj chwalę się wypadem do parku w Iłowej i zdjęciami z tegoż przybytku. Było miło, tym bardziej że z Baśką w towarzystwie, a jak przybierzała kolejna Baśka, to choć ruda, to zawszeć też Baśka, więc były Baśki Trzy i było całkiem wesoło. A tak to wyglądało :) 
Moje jestestwo czuje się w 80%, a ta reszta ze stówy, to już należność durnego pesela:).
Najważniejsze że świat się kręci, a ja z nim i trzymam się wiatru by nie wypaść. 
Przytulasy dla wszystkich którzy się nawiną! (spokojnie! mam maseczkę!)

I tak to Baśki trzy (ta co za kratą powyżej, to ta druga), po parku hasały, dwie fotki strzelały, a trzecia opychała się obiadem, bo to pora obiadowa była :). Baśki dwie obiad zjadły dużo poźniej:)))
Pa!

3 komentarze:

  1. Ależ klimatyczne miejsce! Zdjęcia jak zwykle profeska!
    Do tego sójka i wiewiórka- miodzio!
    Macham i zdrowotności życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Imponujący zestaw. I mocno urokliwy! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne miejsce dla fotografa, a zdjęcia i ujęcia świetne. Nie byłam w tych okolicach.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń