Wieczór pełen wrażeń, nerwówki i wreszcie uffff.. Można powiedzieć, że dość ciekawie to wyszło :) Ci co pierwsi nie wiele mogą, ci co drudzy dużo i jeszcze więcej. Czas pokaże jak "nowi" zaczną się rządzić. Czy zgodnie z deklaracjami ruszą razem by coś zbudować, rozliczać i iść do przodu, czy też ambicje przy korycie wyjdą do przodu i znowu się zacznie!!! Oby nie! Póki co się cieszę, że "jedynie słuszna", przestała być i jedynie i słuszna! Jedno wygraliśmy na pewno! I to nie wierchuszka, ci z pierwszych rzędów, ale NARÓD, POLSKA!!! Poszliśmy do wyborów i tym razem, pewnie tak jak ja, wrzucając karty do urny, naprawdę poczułam, że mój głos się liczy i coś ode mnie zależy! Może już nie dla mnie, bo ja już mocno z górki, ale dla moich dzieciaków i wnuków. MAM NADZIEJĘ, ŻE TEGO NIE SPIEPRZĄ!!!! :) a poniżej, kilka kadrów ze spacerów po Gorliz, przygranicznym niemieckim miasteczku. Piknie tam :)
BBM: Piękne zdjęcia, choć uczciwie przyznaję, że wolę pejzaże niż architekturę.😘
OdpowiedzUsuńBasieńko! Mówisz! Masz! :) będą krajobrazy! :)
OdpowiedzUsuń